-Co do cholery?!-krzyknęłam rozbudzona.
-Spokojnie, Jess, spokojnie, to tylko ja.-mruknęła cicho Olivia.
-Czego chcesz kurwa? Czego? Za małe piekło mi zrobiłaś?! Za małe, huh?!-wrzasnęłam patrząc w jej duże, brązowe oczy.
-Słuchaj Jessica, wiem, że to co teraz powiem zabrzmi głupio...
-Zapewne.-powiedziałam wchodząc w jej słowo.
-Ale chciałabym, żebyś mnie wysłuchała.-dokończyła.
-Okey, słucham.-warknęłam cicho.
-Wiem, że Cię zraniłam, wiem. Ale nie planowałam tego, nie chciałam, żeby to tak wyszło, przysięgam Ci. Jesteś moją siostrą, nie zrobiłabym Ci świadomie czegoś takiego, nigdy. Ja... po prostu Mick mnie zauroczył, nie wiem. Uwierz mi, gdybym mogła już dawno bym z nim zerwała, ale po prostu... Po prostu za bardzo go kocham, za bardzo mi na nim zależy.-pojedyńcza łza spłynęła po jej policzku.
-Wybacz mi Jessica, błagam Cię.- powiedziała lekko mnie przytulając.
-Umm..Olivia..Ja.. Tak, wybaczam Ci, tak bardzo mi Cię brakowało moja mała siostrzyczko.-wyszeptałam cicho, czując, spod moich powiek wypływają łzy.-Tęskniłam za Tobą.-powiedziałam.
Właśnie wtedy to zrozumiałam. Byłam zaślepiona gniewem, żalem. Ale tak na prawdę brakowało mi jej, bardzo. Tęskniłam za jej szczerym, pięknym uśmiechem. Za tymi szczerymi oczami. Przecież to była moja siostra, tłumiłam w sobie tą miłość, siostrzaną miłość.
Olivia rzuciła się na moją szyję, całując mnie w policzek.
-Kocham Cię. - powiedziała uśmiechnięta.
-Też Cię kocham gówniarzu. I wiesz co? Idziemy na tą imprezę, musimy się zabawić. RAZEM. - powiedziałam swoim udawanym, surowym głosem.
-Jess, oczywiście, bez Ciebie się nie ruszam.-wybełkotała puszczając mi oczko.
-Co ty na to, żebyśmy dziś przyszykowały się razem?-uśmiechnęłam się.
-Jej, jej, jej! Taaak- wykrzyknęła uradowana i zaczęła skakać jak małe dziecko.
-Cóż za entuzjazm siostro.-wybuchnęłam śmiechem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po kilku godzinach byłyśmy gotowe. Szykowałysmy się razem, tak jak za dawnych czasów. Olivia wyglądała bosko. Założyła krótką, czarną, cekinową sukienkę. Do tego czerwone szpilki, i makijaż, którego nie powstydziłaby się żadna hollywoodzka gwiazda. Była piękna.
Kiedy spojrzałam w lustro uśmiechnęłam się z entuzjazmem, wyglądałam niczego sobie. Moje proste jak druty włosy były zakręcone w niesforne loki. Miałam czerwone usta, i czarne kreski eyelinerem. Zdecydowałam się na granatową, obcisłą sukienkę. W końcu pokazałam moje nogi, była to jedyna rzecz, którą lubiłam w swoim ciele. Były na prawde szczupłe i dość długie. Cały strój dopełniły moje czarne wysokie jak diabli szpilki. Szczerze mówiąc te buty doprowadzały mnie do obaw.
Olivia spojrzała na mnie i gwizdnęła by wyrwać mnie z mojego "własnego świata".
-No, no siostro. Niezła z Ciebie laska. - powiedziała cmokając ustami.
-Hm... Jak na dziecko ty także wyglądasz całkiem gorąco.-powiedziałam cicho się smiejąc.
Spojrzała na mnie i zmroziła mnie wzrokiem. Dobrze wiedziałam, że nienawidziła, kiedy mówiłam do niej, że jest jeszcze dzieckiem. ALE NA BOGA! Miała dopiero 15 lat.
-To co, jedziemy?-zapytałam lekko się uśmiechając.
-Jasne, jedziemy.-wyszczerzyła się.
Schodząc na dół, słyszałam jak moja mama krząta się w kuchni. Uwielbiała gotować... Co prawda, nie zawsze jej to wychodziło, ale uwielbiałam patrzeć jak była szczęśliwa, gdy jadłyśmy jej potrawy, cóż.. Czasem było to tak obrzydliwe, że modliłam się o to, aby nie zwymiotować. Jednak warto było to robić, żeby zobaczyć ten piękny, szczery uśmiech.
-Moje córki są już prawie dorosłe.-powiedziała mama udając płacz. -Jesteście piękne, obydwie.-powiedziała z uśmiechem.
-Umm... Dzięki mamo, to pewnie po Tobie.-mrugnęłam do niej.-A teraz, lecimy na imprezę, pa! Kochamy Cię!-krzyknęłyśmy obydwie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jechałyśmy ok. 40 minut, jednak droga wcale nie była nudna. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się, śpiewałyśmy piosenki. Tak jak kiedyś. BYŁAM SZCZĘŚLIWA. W końcu dotarłyśmy do klubu, szczerze, to nigdy tu nie byłam, ale zdałam się na moją siostrę, była prawdziwą imprezowiczką, no ale... Odziedziczyła to po mnie.
Weszłyśmy do środka. Już na starcie oślepiło mnie światło kolorowych reflektorów. Na parkiecie było mnóstwo osób. Muzyka dudniła tak głośno, że czułam jak przyśpiesza mi serce. To dobre miejsce by się zabawić, czułam to.
-Dobra Jess, ja idę po jakiegoś drinka, potem się znajdziemy.-cmoknęła mnie w policzek i zniknęła.
Nienawidziłam tego, była przecież nie pełnoletnia, miałam się nią zajmować, ale Olivia była narwana. Narwana w chuj. Poszłam w stronę baru, w sumie sama miałam ochotę się napić, ale w tedy przypomniałam sobie, że przecież jestem samochodem, kurwa! Zaczęłam kląć w myślach, przecież ja jestem nienormalna! Ale.. przecież jeden drink mi nie zaszkodzi, powiedziałam sobie w myślach. Oficjalnie zła strona Jessicki wzięła nade mną kontrolę, podeszłam do baru. I wtedy zobaczyłam seksownego kolesia za barem. SEKSOWNEGO? SERIO KURWA, SERIO? SEKSOWNEGO? On wyglądal jak Bóg, nie umiem tego opisać słowami. Miał seksownie rozczochrane włosy, seksowne usta.. I wtedy... zobaczyłam jego oczy. PATRZYŁ NA MNIE! PATRZYŁ! Poczułam jak zaczęło kręcić mi się głowie, świat dookoła zawirował. To prawda to co powiedziałam wcześniej, był cholernie seksowny, ale miał taki wzrok, którego po prostu nie potrafię opisać, nie da się, zabrakło mi słów. Moje nogi same zaczęły iść do przodu, chęć poznania go była silniejsza niż zdrowy rozsądek.
----------------------------------------
Tak o to mamy 3 rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. :) Akcja powoli się rozkręca. Byłabym wdzięczna, gdybyście przynajmnajmniej napisali ":)" to poprawia mi humor :)
jeśli chcecie być infromowani, piszcie swoje nicki z tt pod tym rozdziałem. mój nick to @dominica_bieber .
tam możecie pytać o wszystko. Kocham was xoxo
UWIELBIAM TO! ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło! Ciesze sie, ze ktos to czyta :)))) <3
OdpowiedzUsuń@fajnypomidor jak możesz to mnie informuj :) dzięki, świetnie piszesz <3
OdpowiedzUsuń